Miliardy na grach. Wirtualna rozrywka wprowadziła ich do grona najbogatszych Polaków

Gry komputerowe to dochodowy biznes. To zdanie przestało już dziwić nawet najbardziej zatwardziałych obserwatorów, którzy przez lata twierdzili, że to niszowa zabawa dla dzieci, z której nie dość, że nie ma dużych pieniędzy, to jeszcze inwestując w producentów, można się wpakować w problemy wizerunkowe. Stopniowo upadają kolejne krzywdzące mity i stereotypy na temat wpływu gier, a także samych graczy. Wyniki spółek giełdowych dały też do myślenia inwestorom.
Miliony na grach
Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie jest dobrym przykładem na to, że na produkcji gier można solidnie zarobić. Szczytem możliwości i absolutnym rekordem były akcje warszawskiego studia CD Projekt RED, które na chwilę na grudniową premierą gry Cyberpunk 2077, osiągnęły poziom 460 zł. Spółka wtedy była drugą najwyżej wycenianą na GPW. Prześcignęła nawet część Spółek Skarbu Państwa, koncernów energetycznych, czy banków.
Obecnie, po bardzo trudnym półroczu, które wynikało z wielkiego rozczarowania graczy, a co za tym idzie także inwestorów, za udziały w CDP trzeba zapłacić nieco poniżej 190 zł. Firma, mimo wizerunkowej (ale nie do końca biznesowej) wpadki, od lat jest jednak bardzo dochodowa. Głównym powodem jest nadal świetnie sprzedająca się produkcja opowiadająca o perypetiach wiedźmina Geralta z Rivii.